Wybraliśmy się z całą rodziną na późne wakacje. Tym razem padło na Zakopane. Przyznam się że byłam pierwszy raz i pewnie gdyby nie dziewczynki wyjechalibyśmy gdzieś dalej wygrzewać się na plaży w słoneczku. Wyjazd odbył się bez niespodzianek i w zaplanowanym terminie, tzn. wszystkie dzieci były zdrowe 🙂 Pogoda w większości dni dopisała. Czemu tak późno? Zdecydowanie wolimy wyjeżdżać przed lub po sezonie. Dużą zaleta dla nas jest mniejsza ilość osób które też tak myślą jak my. Nie ma większych problemów z wynajęciem noclegów, brak większych tłumów umożliwia nam spokojny spacer z wózkami.
NOCLEG
Długo szukałam odpowiedniego miejsca. No cóż odkąd jest nas więcej mamy z tym duży problem. Wszystkie dzieci są poniżej trzeciego roku więc są bezpłatnie. Teoretycznie płacimy tylko za dwie osoby więc pokój powinien być dwuosobowy ale co z dziećmi ? Dla Piotra dostawka a dla dziewczynek dwa łóżeczka tylko jak zmieścić to wszystko w jednym, małym, dwuosobowym pokoiku. I tutaj zaczyna się problem. Zdarzyła nam sie sytuacja będąc nad morzem że dostaliśmy większy pokój ale musieliśmy za Piotra zapłacić. Znaleźć hotel przyjazny dużej rodzinie nie jest łatwo . Zdecydowaliśmy że wcale nie musimy mieszkać w centrum Zakopanego i wydać spora kwotę na apartament dla pięcioosobowej rodziny. Nocleg nabyliśmy w Kościelisku skąd do Krupówek mieliśmy parę minut autem. Okolica spokojna, cicha a widoki z okna zapierające dech. Budziliśmy się mając przed sobą widok na góry.
Noclegi mieliśmy w pensjonacie:
www.reymontowka.pl
Nie mieliśmy żadnego problemu z dostaniem odpowiedniego rozmiarowo pokoju. Zresztą są nastawieni na przyjmowanie rodzin z dziećmi. Całą obsługa jest super, najmniejszy problem rozwiązują na korzyść gości. Nie trzeba martwić się o wyżywienie, zapewniają posiłki. Jedyny minus, może dla niektórych ważny to nie najlepszy plac zabaw i bardzo malutki pokoik do zabaw. W przypadku kiepskiej pogody odczuwa się to.
CO ZWIEDZIĆ ?
Za pierwszy cel obraliśmy Krupówki czyli najpopularniejsza ulica w Zakopanem. Pełno tam straganów z pamiątkami, sklepów, restauracji czyli coś czego mój mąż nie znosi ale dzielnie spacerował 🙂
Podczas drzemki dziewczynek Piotruś z tatą wybrali się do domu do góry nogami. Podobno mieli fajną zabawę.
Pogoda dopisywała więc za następny cel wybraliśmy Dolinę Kościeliska. Można wybrać sie tam z wózkiem nawet do Schroniska Ornak. Widoki śliczne, warto wybrać się na dłuższy spacer.
Najważniejszym punktem zwiedzania było dla nas Morskie Oko. Mój mąż chyba nie byłby sobą gdyby nie wszedł tam na nogach nie korzystając z pomocy bryczki. No a my oczywiście z nim. Wzbudzaliśmy spore zdziwienie ludzi pokonując tą drogę z trójką dzieci i dwoma wózkami . Ale dotarliśmy do celu, powrót zdecydowanie padło na bryczkę. Nie ma problemu zabierają wózki w każdej ilości.
No i oczywiście Gubałówka ale tylko widok z samochodu bo pod koniec pogodę mieliśmy deszczową.
Szkoda, że tak daleko mamy i na częste wypady w góry się nie zapowiada ale zdecydowanie chcę tam wrócić.
Blisko Dziecka
Październik 12
Podziwiam Was! My z jednym wózkiem ledwo dotarliśmy nad Morskie Oko – to był mój pierwszy i ostatni raz o własnych siłach z małymi dziećmi 😉 Zdobyliśmy tak jak Wy, Kościeliską oraz Gubałówkę (kolejką) oraz Chochołowską i regle i tak jak Wy, mieszkaliśmy w Kościelisku, które tak jak Wy – polecamy 🙂
Z jakiego podwójnego wózka dla dziewczynek korzystacie?
MeAndMySpace
Październik 12
baby jogger city select double, sprawdza się w każdych warunkach 🙂
katti
Październik 16
Super wycieczka i z dziećmi 🙂 potwierdzam Zakopane jest śliczne
MeAndMySpace
Październik 16
Dziękuję, już chcę tam wrócić 🙂
PB
Listopad 2
Tak warto było się „wspinać” z wózkiem, w dodatku jeszcze mieszkanie było na 5 -tym piętrze oczywiście bez windy.
Za to widoki świetne 🙂